27.09.2006 :: 16:39
... (...)Najpierw szukaliśmy się w tłumie. Aż wreszcie nadszedł ten wspaniały dzień, kiedy po raz pierwszy spojrzeliśmy sobie w oczy i wypowiedzieliśmy do siebie kilka słow, czując dziwne zmieszanie. Potem spotykaliśmy się, niby przypadkiem, coraz częściej, a potem już nie było przypadku i nie mogliśmy się ze sobą nie spotkać. Stopniowo zaczynaliśmy rozmawiać o sprawach coraz bardziej znaczących, głębokich. Odkrywaliśmy przed sobą nawzajem coraz to nowe tajemnice, jednym słowem zaczynaliśmy budować prawdziwą przyajźń. Od prawdziwej przyjaźni już tylko krok do miłości(...)