24.09.2006 :: 09:03
zainspirowana... ONA: Tęskniłam za Tobą. ON: Dzień dobry cieszę się, że jesteś. Czekałem na Ciebie. Czekać. Czy to to samo co tęsknić? ONA: Nie. Dla mnie nie. Przy czekanie nie budzę się o 5 rano, rezygnując z najlepszych snów. Nie przychodzę także z tego powodu już przed 7 do biura. Przy czekaniu mleko nie traci dla mnie smaku. Przy tęsknocie tak. ON: Będę pamiętał. Szczególnie o mleku. Pytam bo wydawało mi się, że za mną nikt nie tęskni, od wielu lat. I gdy ktoś pisze mi coś takiego zamiast "dzień dobry", to... to w pierwszej chwili chciałem odwrócic głowę i sprawdzić, czy to było do kogoś, kto siedzi za mną. Ale za mną nikt nie siedzi. ONA: To było do Ciebie. Tylko do Ciebie. Mam wrażenie, że się przyzwyczaisz. Zobaczysz. ON: Opowiesz mi coś o sobie? Wiem już, że śnisz, że lubisz mleko. Czy mógłbym wiedzieć więcej?